poniedziałek, 14 lutego 2011

Zakochana rodzinka


Dziś święto zakochanych - Walentynki. Jedni bojkotują to święto, inni podchodzą do niego z rezerwą, a część osób czeka na ten dzień. Nie zależnie, co o tym sądzimy, święto wdziera się do naszej rzeczywistości poprzez reklamy, banery, filmy... Nawet nasze dzieci w przedszkolach i szkołach obchodzą dzień zakochanych. I nagle przychodzą do domu z walentynką dla mamy i taty.
Może by więc zrewidować nasze podejście do tego święta. Dzień zakochanych można przecież spędzić rodzinnie. Przygotować jakiś drobiazg dla naszych pociech. I nie chodzi mi o to, by pobiec do sklepu i kupić prezent. Można przecież zrobić dla dziecka walentynkę. Taki mały drobiazg, który je ucieszy. Bo cóż to - ono przyniosło nam walentynkę, kocha nas, a my, rodzice nie mamy nic dla dziecka... A wystarczy mały gest by pokazać mu, że święto zakochanych to rodzinne święto. I że miłość to nie tylko uczucie do chłopaka czy dziewczyny, ale także do mamy, taty, brata czy siostry. A o każde z tych uczuć należy dbać. Wobec tego dzisiejsza chwila spędzona nad wykonaniem serduszka zaprocentuje i teraz, radością, i za kilka lat, miłością
Gdy dziś odwoziłam Kalinę do przedszkola powiedziała mi szeptem, że ona ma dla nas jakiś prezent z okazji dnia zakochanych, ale nie może powiedzieć co. Ja też jej powiedziałam, że mamy w domu dla niej niespodziankę, ale to tajemnica. I po powrocie do domu zrobiliśmy, rodzinie, kilka serduszek, które zawiesiliśmy na nitce w wejściu do pokoju dziecinnego. Kalina, oczywiście, zachwycona. Wręczyła nam serduszka i została z serduszkami :)
A po obiedzie zasiedliśmy wspólnie do serduszkowych ciasteczek :) Miło, wesoło, rodzinnie. Ot taki lekki dzień :) Z okazji dnia zakochanych dużo miłości i rodzinnego ciepła dla wszystkich nas :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz