środa, 20 kwietnia 2011

Ogrodowe porządki

Nadszedł wreszcie czas ogrodowania! Słońce świeci, raz jest cieplej, raz trochę chłodniej, ale codziennie staramy się korzystać z uroków ogródka. Pielimy, podlewamy, kopiemy lub po prostu leżymy na trawie machając nogami :) Kalina zna dobrze ten okres i jest zafascynowana pracami w ogrodzie, zaś Gaja stawia pierwsze kroki na nierównych ścieżkach. I jest jej wspaniale.
Gdy pierwszy raz po zimie wyszliśmy do ogrodu, Gaja była zachwycona. My przeglądaliśmy pozimowe szkody, zaś ona na czworaka starała się dotrzeć w różne miejsca. W pewnej chwili zobaczyłam ją leżącą na ścieżce, całą upiaszczoną i bez jednego buta. Śmiała się. Pozwolić dziecku na swobodę w ogrodzie, to pozwolić mu ubłocić się, pomoczyć rękawy czy buty, wybrudzić spodnie. A jednocześnie nasz maluch może nieskrępowanie podziwiać przyrodę, opiekować się kwiatami, oglądać motyle i słuchać śpiewu ptaków. Brudne, umorusane dziecko, które może wszystkiego dotknąć, złapać za motykę, nawet tą dorosłą i wsadzić rączkę w piach, to dziecko szczęśliwe. I dziecko, które się uczy, poznaje, doświadcza.
Pozwólmy naszym dzieciom na swobodę w ogrodzie. Czasem wyrwą nam kwiat, na który czekamy - w przyszłym roku też zakwitnie, czasem  podepczą świeżo skopaną ziemię - można przecież przekopać ponownie, czasem nawet poliżą jakiś kamień - zdarza się... Przede wszystkim jednak nauczą się czerpać radość z przyrody, obcować z nią. A to przecież ważne w dzisiejszym zabieganym świecie.

1 komentarz: