poniedziałek, 13 grudnia 2010

Smoki i smoczki


Niemowlę, jak wszyscy wiemy, śpi i ssie. To dwie czynności, które są dla niego bardzo ważne. Oprócz tego oczywiście chce być noszone i chce pomachać małymi rączkami i nóżkami. Ale spanie i ssanie są bezwzględnie najważniejsze. A ponieważ maluch czasem ssałby bez przerwy pojawił się pewien wynalazek - smoczek. Wiele mam zadaje sobie pytanie - dać czy nie dać...
Musimy zdać sobie sprawę z tego, że podanie smoczka noworodkowi jest dość kontrowersyjne. Taki maluch nie ma jeszcze odruchu jedzenia. Przy życiu utrzymuje go instynkt ssania, który dopiero po paru tygodniach nabiera bardziej świadomego znaczenia - jako zaspokajanie głodu. Gdy takiemu dziecku podamy smoczek, może zdarzyć się, że odrzuci pierś. Sama spotkałam się z dzieckiem, którego matka bardzo cieszyła się iż w wieku dwóch tygodni przesypia noce. Jak zakwili, mówiła, wystarczy podać mu smoczek. Dla dziecka jednak skończyło się to źle - okazało się że jest nie dożywione (prawie nie przybierał na wadze). Tym dość drastycznym przykładem chcę uzmysłowić jak ważne jest ssanie dla naszego niemowlaka.
Jednak po kilku tygodniach dziecko już przyzwyczajone jest do piersi i podając mu smoczek nie wyrządzimy mu tak wielkiej krzywdy. Wiele mam decyduje się więc płaczącemu dziecku zamknąć buzię. Ja jednak proponowałabym choć rozważyć inne rozwiązanie. Nasze małe dziecko rośnie szybko, a potrzeba ssania zacznie maleć około 4 miesiąca. Poczekajmy ze smoczkiem a może okaże się on niepotrzebny. Przecież to piękne chwile bliskości, gdy przytulone do nas niemowlę ssie. Nasze małe dziecko potrzebuje być przy nas, czuć nasz zapach, bicie serca. Pozwalając mu być koło nas budujemy w nim ufność do świata i do tego, że wszystko jest na swoim miejscu - właśnie tam gdzie powinno być. Czyli niemowlę w ramionach matki, nie zaś odseparowane, gdzieś ze smoczkiem w buzi. Potrzeba jednak dużo cierpliwości by cały czas wędrować z dzieckiem przy piersi. Czasem chce się odpocząć, a w tym czasie nasze dziecko już pięknie ssie kciuk - tak też było i z Kaliną. Z Gają postanowiłam spędzać przy piersi tyle czasu ile jej będzie potrzebne - i jest uśmiechniętym niemowlakiem dla którego smoczek jest tylko małym smokiem z bajki ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz